Part Five
Part five
Oczywiście
musiał to być Charlie.
Tak
ten sam Charlie, przystojniak z plaży.
Wieczór
mijał w cudownej atmosferze,
państwo
Lenehan są naprawdę wspaniali,
siedząc,
jedząc i pijąc pysznego szampana rozmawiamy na najróżniejsze
tematy, dowiedziałam się bardzo ciekawych rzeczy na temat
Charlie'go.
-Czy
mogę prosić panią do tańca?- słyszę naglę i orientuje się, że
koło mnie stoi Charlie.
-Ależ
oczywiście- mówię z uśmiechem i kierujemy się na parkiet, gdzie
tańczą inne pary. Kołyszemy się delikatnie w rytm muzyki,
rozmawiamy, jest naprawdę przyjemnie.
Delikatnie
przytulam się do chłopaka i relaksuje w jego ramionach,
czuje
się bezpiecznie.
Około
godziny 21 ja i Charlie kierujemy się do jego pokoju, gdyż nasi
rodzice chcą coś jeszcze przedyskutować,
wchodzimy
po cichu do windy i jedziemy do góry.
Wchodzimy
do jego pokoju i zastajemy tam Leondre.
Chłopak
siedzi na jednej z 3 wielkich puf.
-Hej
Tini- wita mnie wesoło.
-Hejka
Leo- odpowiadam i rzucam się na pufę.
Po
chwili w trójkę siedzimy i rozmawiamy grając w fife na konsoli.
-Gdzie
się nauczyłaś tak grać?- pyta mnie Devries po przegranym meczu.
-Mam
brata- ta odpowiedź w zupełności im wystarcza.
Czas
mija bardzo szybko, lecz w przyjemnej atmosferze.
Szybko
zastaje nas północ.
Dziękuje
chłopakom za wspólnie spędzony czas i zbieram się by pójść do
swojego pokoju.
Wchodzę,
zapalam światło i kieruję się do łazienki, zmywam makijaż, myje
zęby i kieruję się do łóżka, wchodzę pod kołdrę i zasypiam w
ekspresowym tempie.
^^^^^
Budzę się o godzinie 10.
Budzę się o godzinie 10.
Idę
do łazienki, myję zęby, wiąże włosy w niechlujnego koka i
wychodzę.
Podchodzę
do szafy i sięgam czarny crop top i tego samego koloru leginsy z
adidasa, naciągam jeszcze na nogi złote supry i zgarniam telefon.
Wychodzę
z pokoju i kieruje się do hotelowej restauracji.
Biorę
coś zdrowego ale pysznego i kieruję się w kierunku stolików.
Zauważam,
że przy jednym siedzą chłopaki, więc kieruję się w tamtym
kierunku.
-Hejka.
Można się dosiąść?- chłopaki kiwają głowami, więc siadam.
-Cześć,
co powiesz na to żeby po śniadaniu iść na plażę?- pyta młodszy.
-Jasne,
przyjdziecie po mnie?- odpowiadam po chwili zastanowienia.
Kiwają
głową w geście odpowiedzi.
Po
śniadaniu kieruje się w stronę mojego pokoju.
Wybieram
bikini, idę do łazienki.
Wchodzę
pod prysznic i w ekspresowym tempie biorę prysznic.
Wkładam
na siebie bikini, na to zarzucam białą sukienkę.
Ubieram
sandałki i pakuje torbę.
Po
chwili słyszę dzwonek do drzwi, gotowa podchodzę i otwieram
drewnianą powłokę.
Razem
z chłopakami kierujemy się na plaże i rozkładamy się na
leżakach.
Rozmawiamy,
śmiejemy się i słuchamy muyki.
Po
jakimś czasie stwierdzamy, że nam się nudzi, więc zaczynamy grać
w siatkówkę, dołączają się do nas osoby w naszym wieku i pod
wieczór jest już nas około 15 osób.
Stwierdzamy,
że pora się zabawić i umawiamy na 21 przy klubie na plaży.
Idę
do siebie do pokoju wybieram ciuchy i idę pod prysznic.
Godzinę
później jestem już gotowa.
Idealny
czas, aby się zbierać.
Hejaaa
<3
Rozdział
naprawdę długi, to taki prezent ode mnie dla was.
Mam
dziś urodzinki, więc pomyślałam, że mogę wam dać prezent.
Nie
jestem z tego rozdziału tak do końca zadowolona ale pisze go już
chyba 3 tyg.
Mam
nadzieje, że jednak nie jest tak źle!
Tak
więc do następnego <3
Miłych
wakacji skarby!!!
,,Sky”
Komentarze
Prześlij komentarz