One Shot Leonetta ^Łzy^ cz.2
One Shot
^Łzy^ cz.2
Cisza...
Głucha
cisza odbija się w mojej głowie. Jedyne co słyszę to tykanie
zegara. Strasznie denerwujące. Mówi mi o tym że tracę tylko czas.
On nie zadzwoni. Co ja myślałam? Że spotkam go po 6 latach i od
razu będzie jak dawniej? On zapewne ma już dziewczynę i jest z nią
szczęśliwy. A ja? Może mi dane jest być do końca życia sama?
Ehh... Czasem myślę że moje myślenie jest co najmniej dziwne.
-Eee
ty- mówi moja siostra wchodząc do mojego pokoju- matka mówi że my
wyjeżdżamy nie będzie nas przez tydzień- uśmiecha się szyderczo
i wychodzi. No tak oni se gdzieś jadą a ja jak zwykle zostaję. No
nic więcej czasu na przemyślenia. Samochód odjeżdża spod domu, a
ja słyszę dźwięk telefonu. Nie patrząc kto dzwoni odbieram.
-Halo?-pytam.
-Villu?
Hej, tu Leon-mówi, a ja się uśmiecham.
-Tak
to ja. Co u ciebie?-pytam.
-Dobrze,
masz ochotę może się spotkać?-pyta.
-Jasne,
tylko gdzie?-mówię z uśmiechem.
-Może
u mnie? Rodzice pojechali na jakiś bankiet, to co?-mówi.
-Okej,
przyjedziesz po mnie? Bo za bardzo nie wiem gdzie mieszkasz-śmieję
się.
-Bądź
gotowa za pół godziny piękna-rzuca i się rozłącza.
Ja
od razu idę do łazienki. Biorę szybki prysznic i się ubieram.
Zakładam krótkie czarne spodenki i czarny top. Do tego czarne
sandały na koturnie. Robię lekki makijaż i schodzę na dół. Po
chwili słyszę dzwonek do drzwi. Podchodzę i widzę Leona. Razem z
nim wychodzimy na zewnątrz. Wsiadamy do jego samochodu i po chwili
jesteśmy pod jego domem. Wysiadamy i wchodzimy do środka. Tu jest
pięknie. Idziemy na górę do jego pokoju. Siadamy na jego łóżku
i zaczynamy rozmawiać.
-Tęskniłam-mówię
cichutko i schylam twarz.
-Ja
też Violu, ale musiałem wyjechać- mówi. Po chwili czuję jak
bierze mnie do siebie na kolana i przytula. Ja sama wtulam się w
niego jeszcze bardziej.
-Ale
czemu?-pytam, a łzy nachodzą mi do oczu.
-Wtedy
w domu wszystko było spakowane, rodzice kazali mi wsiadać do
samochodu, później okazało się że babcia miała wypadek,
wyjechaliśmy do Meksyku. Nie miałem wyboru. Gdy przyjechaliśmy
babcia już umarła. Byłem załamany. Nie potrafiłem nic robić.
Rodzice musieli zostać i opiekować się sklepem. Ja chciałem
wrócić ale mi nie pozwolili. Nie chciałem dzwonić, było mi
strasznie głupio. Przepraszam-mówi i całuję czubek mojej głowy.
-Proszę
nie opuszczaj mnie już więcej-mówię.
-Obiecuję
Violu-mówi. Mam nadzieje...
Hejoszkyy
Witam
w 2 części os.
Przedostatniej.
Jak
po weekendzie?
Mi
minął świetnie.
Tak
więc,
Os
dedykuję Pozytywnie Zakręconej.
I
znowu mały szantażyk.
7Kom=Next
Do
następnego
Besos:-*
Kate
Cuuuddooowny :* ❤
OdpowiedzUsuńPiękny,cudowny...Chce już następny..!!! <3 :'( <3 :"(
OdpowiedzUsuńŚwietny :) Genialny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie :)
http://wszystko-zaczyna-sie-od-nowa.blogspot.com/?m=1
Świetny.
OdpowiedzUsuńZnowu szantaż:-D Nie ładnie ;-)
Ludzie komentować, bo ja chcę następną część.
One skot zajebisty.
Pozdrawiam Patty;*
Buziaczki♥♡♥
No i znów spotkanie <3 Piknie ^^
OdpowiedzUsuńŁuhu no i cel osiągnięty !!!
No to teraz już musisz coś wstawić !!!
Czekam ! *.*
Kachana może przymkniesz oko na brak dwóch komentarzy hmn?
OdpowiedzUsuń*Teraz robię minę szczeniaczka* dodaj next misia ♥_♥