OS Leonetta ,,Miłość z obozu"

One Shot

Leonetta

Miłość z obozu

Ach ferie- pomyślała 16 letnia szatynka. Zaczęła właśnie ferie zimowe. Był poniedziałek co oznaczało że ma 4 dni na przygotowanie się do obozu. Jechała na obóz narciarski. Już 2 rok z rzędu. Kochała obozy z pewną firmą. Z idealnym nastawieniem wstała, wykonała poranne czynności, ubrała się i zeszła na śniadanie. Po śniadaniu postanowiła spotkać się ze swoją przyjaciółką. Zadzwoniła i umówiła się w ich ulubionym miejscu. Po telefonie ubrała kurtkę i kozaki i wyszła. Po 15 minutach była na miejscu. Usiadła i czekała na przyjaciółkę. Nie musiała długo czekać bo po 5 minutach zobaczyła swoją przyjaciółkę.

-Hej Vils- przywitała się z nią czarnowłosa włoszka.

-Hej Fran- powiedziała dziewczyna.

-To o czym chciałaś pogadać?- zapytała.

-No bo wiesz za 4 dni wyjeżdżam i mam takie dziwne uczucie że spotkam tam chłopaka idealnego- powiedziała na jednym tchu szatynka.

-No to wiesz podrywaj, nie możesz ciągle wspominać Noaha. Tylko grzecznie bo ciocią nie chce jeszcze zostać- zaśmiała się włoszka.

-Nie no spokojnie- odpowiedziała Violetta- Fran co powiesz na shopping?- zapytała.

-No jasne- powiedziała i obie ruszyły.

Parę dni później

OMG! To już dziś. Dziś wyjeżdżam.

Wstałam około 7 z łóżka bo zbiórka jest dopiero o 9. Poszłam do łazienki i wykonałam poranne czynności. Ubrałam się w to. Dopakowałam jeszcze ostatnie rzeczy i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie i ubrałam kurtkę. Wzięłam walizkę i poszłam na miejsce zbiórki. Było tam już parę osób. Stanęłam przed autokarem i czekałam. Około 9.30 siedziałam już w autokarze. Usiadłam z przyjacielem z tamtego roku. Miał 19 lat. Był spoko.

11 godzin później

Jestem już w pokoju w którym spędzę 9 najbliższych dni. Jestem z 2 innymi dziewczynami. Jedna z nich przedstawiła mi bardzo wkurzającego chłopaka. Poszłam do jego pokoju i zobaczyłam boskiego szatyna o zielonych oczach. Okazało się że ma na imię Leon. Jest bardzo fajny i miły. Chyba się zakochałam.

Parę dni później

Dziś obozowa dyskoteka. Strasznie się ciesze. Jestem już gotowa. Co do Leona to jesteśmy przyjaciółmi.

Właśnie tańczę wolny taniec z Leonem. Jest bosko. Tak magicznie, idealnie. Teraz jestem już pewna że się w nim zakochana.

Dzień odjazdu

Już dziś wracam do domu. Siedzę właśnie w autokarze. Siedzę oczywiście z Leonem.

Zaraz dojedziemy do naszego miasta. Ogółem to przez parę godzin wiele się zmieniło. Razem z Leonem zostaliśmy niby parą. Oczywiście robimy sobie beke ale czy na pewno?

Tak strasznie mi smutno że już za chwilę rozstanę się z Leonem. Teraz właśnie gadamy.

-I co teraz?- pytam opierając swoje czoło o jego/

-A co chcesz?- odpowiada pytaniem na pytanie.

-Nie wiem to ty jesteś chłopakiem- mówię, a on uśmiecha się pod nosem. Chwilę później czuję jego delikatne wargi na moich. Całuję mnie bardzo delikatnie jakby bał się mnie uszkodzić. Pocałunek trwa chwilę. Chce żeby ona trwała wiecznie. Jest piękna. Cudowna. Idealna. Odrywamy się od siebie i uśmiechamy. Patrzy na mnie swoimi cudownymi oczami.

-A teraz co?- pytam po chwili.

-Teraz to- mówi- Czy zostaniesz moją dziewczyną?- pyta, a ja mam ochotę skakać z radości.

-Tak- mówię i wtulam się w niego. Po chwili on delikatnie mnie od siebie odsuwa i znowu czuje jego wargi.

-Romantyczny film powiadasz?- pyta po oderwaniu.

-Nasz romantyczny film- mówię.

Koniec?

Nie ta historia dopiero co się zaczęła.

Cześć i czołem

Kluski z rosołem

Witam.

Taki spóźniony os na walentynki.

Mam nadzieje że się wam udały.

Mi tak i nie.

Co do os

to jest to historia moja.

Przeżyłam ją sama

właśnie na obozie.

Tak to oznacza że mam chłopaka.

Pozdrawiam Mojego Krisa.

Zmieniłam tylko niektóre rzeczy.

Możecie się spodziewać dalszych części tej historii

w postaci os.

Tak więc nie przedłużam

Nie wiem kiedy następny post.

Na razie muszę ogarnąć się ze szkołą.

Besos:-*

Kate