Rozdział 8 ,,Poduszka"
Rozdział 8
Rano
Obudziłam
się w wyśmienitym humorze. Obróciłam się z myślą przytulenia
się do Leosia. Ale zamiast tego zastałam poduszkę. Aha ok,
cudownie. Wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, przy
okazji myjąc włosy. Ubrałam się w ten zestaw, przed tym susząc
włosy. Gdy się już ogarnęłam to postanowiłam zejść na dół.
Wchodząc do kuchni zastałam mojego chłopaka. Był w samych
bokserkach i stał do mnie tyłem. Postanowiłam go zaskoczyć.
Podeszłam do niego po cichu i objęłam wtulając się w jego plecy.
Po chwili szatyn obrócił się do mnie i pocałował. Naszą cudowną
chwilę przerwali rodzice szatyna. Jak poparzeni odskoczyliśmy od
siebie.
-YY....Cześć-
synku powiedziała jego mama- A więc to jest ta dziewczyna o której
trajkoczesz od co najmniej 3 miesięcy- dokończyła, a Leon zrobił
się cały czerwony.
-Mamoooo-
powiedział zawstydzony szatyn.
-Już
ty lepiej maszeruj się ubrać- powiedziała a Leon pobiegł na górę.
-Cześć,
Violetta tak?- zapytała, a ja pokiwałam głową na ,,Tak”-No
muszę ci się przyznać że mój syn ma dobry gust. Jesteś naprawdę
piękna. A tak w ogóle to Veronica Verdas ale mów mi po imieniu-
powiedziała i mnie przytuliła.
-Miło
mi cię poznać- powiedziałam. W tej chwili do kuchni wszedł już
ubrany Leon.
-No
to moje drogie panie siadajcie a ja już podaję śniadanie-
powiedział i nałożył nam na talerze jajecznicę. Smakowała
bosko.
-Mmmm
pyszne- powiedziałam rozkoszując się smakiem.
-Cieszę
się- powiedział i musnął swoim palcem mój nos. Po skończonym
posiłku posprzątaliśmy i poszliśmy z Leonem do jego pokoju.
Położyliśmy się na łóżku i rozmawailiśmy.
-Co
moja księżniczka powie na pójście na lodowisko?- zapytał Leon.
-Brzmi
świetnie- opowiedziałam i go pocałowałam. Zeszliśmy na dół,
Ubraliśmy cieplejsze buty i kurtki, bo w końcu to już grudzień i
poszliśmy. Było przezabawnie, gdy Leon udając że umie wyśmienicie
jeździć wpadł na jakieś dziecko, które na niego nawrzeszczało i
odjechało z dumą. Po całej aferze poszliśmy do kawiarenki na rogu
i zamówiliśmy gorącą czekoladę i ciastka. Nie obyło się
oczywiście bez małej bitwy na bitą śmietanę. Po tym wszystkim
wróciliśmy do domu. Przebraliśmy się w piżamy i leżąc już w
łóżku zaczęliśmy oglądać film. Nim się spostrzegłam spałam
już w ramionach Leona.
Hejoszkyyyy
Witam
w 8.
Postanowiłam
go dodać.
Dziękuję
za te 9 tyś, które mi wbiliście.
Kocham
was za to.
Rozdział
dedykuję
Wszystki
NOWYM i STAŁYM czytelnikom.
Kocham
Was.
Do
następnego
Besos:-*
Kate
Cudo.....!!! Chce NASTĘPNY!!! <3
OdpowiedzUsuń