Os- Leonetta- Miłość z internetu i Hola Warszawa
Os-
/Leonetta/
Miłość z
internetu
Czytaj
notkę pod OS!!!
Wszystko
zaczęło się tak. Za siedmioma górami i lasami.... Nie chcwila to
nie ta bajka. A no już przypomniało mi się. Dziś opowiem wam o 2
nastolatków, którzy zakochali się w sobie przez internet. Tak więc
zaczynamy.
Brązowooka
szatynka siedziała na Facebook'u i przeglądała posty. Nagle wpadła
na post chłopaka na jakiejś grupie. Napisała. Zaczęli pisać. Tak
mijały dni, tygodnie. Violetta, bo tak miała na imię szatynka
czuła się jak księżniczka. Leon ją rozpieszczał. Oboje zaczęli
czuć do siebie coś więcej. Były słodkie ksywki, kocham cię i
tak powoli oboje zaczynali się w sobie zakochiwać. Któregoś dnia
Leon powiedział żeby się spotkali. Szatynka była naprawdę
szczęśliwa. Zakochała się w Leonie. Oczywiście się zgodziła.
Zaczęła swoje przygotowania. Po nie całej godzinie była gotowa.
Czekała już tylko na Leona. Dochodziła godzina 16, Leon powinien
już być. No nic dziewczynie nie pozostało nic innego ja czekać.
17- Loena nie było. Dziewczyna coraz bardziej się denerowała.
Sprawdziła czy jest dostępny? Niestety nie. W pewnym momencie
dostała wiadomość. Była to siostra chłopaka Francesca.
Hej
Violu, tu ja Fran. Leon jest w szpitalu i walczy o życie. Przyjedź
do głównego szpitala. Teraz on najbardziej potrzebuje Ciebie.
Dziewczyna
nie myśląc dłużej pojechała. Wbiegła na odpowiednie piętro.
Chłopak podobno był już po operacji. Weszła do niego. Usiadła
obok niego. Chwyciła jego dłon.
-Leon,
proszę Cię obudź się. Nie możesz umrzeć. Proszę otwórz oczy.
Zrób to dla mnie- mówiła przez płacz. Chłopak wszystko słyszał.
Chciał otworzyć oczy ale nie mógł.
-Leon,
proszę Cię. Zrób to dla mnie. Kocham Cię- mówiła. Delikatnie
musnęła jego wargi. Chłopak zebrał w sobie wszystkie siły i
otworzył oczy.
-Violu
zostań moją dziewczyną- powiedział zachrypniętym głosem.
-Tak-
powiedziała i go pocałowała.
Na
tym kończy się historia tej dwójki. Ale czy na pewno? Myślę że
dla nich to dopiero początek historii.
Gratulacje.
Jeśli
dotrwałeś do teraz i nie usnąłeś to gratki.
Przepraszam
za to coś na górze.
Teraz
ważniejsza rzecz.
Ktoś
z was z Warszawy?
Jeśli
tak to macie szanse mnie spotkać.
Jutro
jadę do Wawy.
I
najprawdopodobniej jutro będę w Arkadii.
Jeśli
nie jutro to w środę.
Tu
macie link do mojego IG.
Jeśli
mnie rozpoznacie to brawo
Tak
więc Hola Warszawa.
A
teraz Branoc. Idę spać.
Jutro
rano wstać i się ogarniać.
Besos:-*
Kate
Mega rozdział ♡♡♡
OdpowiedzUsuńCudo OS!!!!
OdpowiedzUsuńPopłakałam się przy końcu...
Ja nie z Warszawy niestety :/
Czekam na kolejny OS lub cokolwiek !! <3
Miłego pobytu w Warszawie! <3
Ejjj no! Masz szczęście, że był happy end.
OdpowiedzUsuńMisia kiedy będzie kolejna część częściowego shota?
Boszz masło maślane :)
Cudowny. Happy end.
Myślałam, że mi Lajona usmiercisz.
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Cudo *..*
OdpowiedzUsuńCuuudne ♥ Szkoda tylko, że takie krótkie :c No nic, czekam na kolejne dzieło :**
OdpowiedzUsuń