One Shot /Leonetta/ -Castillo- cz. 2 i #HappyBirthdayJorge

One shot /Leonetta/
-Castillo-
cz.2
O cholera. Co ja mam teraz zrobić? Uciekać czy zostać i udawać zakochaną? Kurwa. Wybieram pierwszą opcje. Już jestem tak blisko drzwi. Jednak dobiega do mnie głos szatyna. Szlag.
-Już uciekasz?- pyta pojawiając się obok mnie.
-Tak i zapomnij o tym co się tu stało, po 1 nie znam Cię i nie chce poznawać, po 2 ja nie kocham, po 3 nie szukam związku. Więc nara- syczę i wychodzę z jego apartamentu. Udało się.

Jakiś czas później
Siedzę w swoim apartamencie razem z Luśką, która wypytuje mnie o dosłownie wszystko. Mam już tego dość. Nagle słyszę dzwonek do drzwi. ZBAWIENIE- myślę i kieruję się w stronę drzwi. Otwieram je i widzę za nimi Verdasa. Świetnie jeszcze jego tu brakowało. Zapraszam go do środka. Wchodzi ze mną do salonu. Lu widząc nas ulatnia się. Serio teraz?? Akurat teraz. No to zapowiada się dość długa rozmowa.
-Czego chcesz?- syczę w stronę szatyna- nie wyraziłam się jasno już rano?- dopowiadam.
-Kotku, ja zawsze dostaje to co chce. Teraz chce Ciebie więc i tak jesteś już moja- powiedział. Kurwa a ja miałam go za maminsynka.
-Niby skąd wiesz?- pytam rozbawiona.
-Bo każda jest moja- mówi i ciągnie mnie tak że ląduje mu na kolanach.
-To niestety ja nie będę- mówię próbując wstać z jego kolan. Lecz szatyn jest silniejszy i pozostaje na jego kolanach całując go. Jego usta są miękkie i idealne. Mogłabym go całować go całymi dniami. Kurna co ja gadam? Szybko odrywam się od szatyna, daję mu plaskacza i idę na górę do sypialni. Mam nadzieję że Verdas sobie pójdzie, jednak nie. Po chwili czuję drugi ciężar na łóżku. Po chwili szatyn przytula się do mnie.
-Spadaj- syczę nie odwracając się.
-Nie maleńka- mówi całując moje ramie.
-Mówiłam Ci już u ciebie, nie będę bawić się w związki- warczę w jego stronę.
-Ale ja tak- mówi.

Hejoszkyy,
Witam was w 2 części os
Violka taka oschła.
Leon taki nachalny.
Dodaję go dziś ponieważ nasz kochany
Jorge Blnaco

kończy 24 lata.
To jemu dedykuję ten rozdział.
Więc tu są moje życzenia:
Sto lat,
Szczęścia
Czy to w miłości, czy to w karierze,
Nie życia w biedzie,
Wielu fanów na świecie,
Takich jak my,
wspaniałych.
I spełnienia marzeń.
Nasz kochany staruszek (xDDD)
kończy już 24 lata.
Wow.
Osiągnął już wielki sukces.
Bo to:
High School Musical Meksyk
i
Violetta.
Życzę mu dalszego rozwoju kariery
i mam nadzieję
że
przyjedzie jeszcze nie raz do Polski.
Tak więc do następnego.
Besos:-*
Kate

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Jejku ... kurcze zawsze tak pięknie a tu taki Leon " nachalny " no , ale ... I tak boski rozdział ♡☆
      Czekam na dalsze " losy " :*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ejjj no nie bądź taka!
      Dlaczego mi to robisz?!
      Juz mnie nie lubisz?!
      W takim momencie znowu kończysz?!
      Chcesz mnie dobić?!
      Dawaj mi tu szybko kolejna część!

      Violka oschła. O tak nie daj się.
      Verdas dostaje co chce.
      No chyba jej nie zgwałci?!

      Czekam!
      Buziaczki :* ❤
      Maddy ❤ ❤

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Spóźniona, ale jestem! :D Cudooo ♥ Lajon jaki groźny Xd Violka się w nim zakocha prędzej czy później :D Pozdrawiam! :*

      Usuń
  4. Ale nachalny ten Leon.....
    No ale coź OS pięknyyy....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty