Rozdział 1 -Wyjeżdżasz-

Rozdział 1
-Wyjeżdżasz-
Godzina 18
Wracam do domu. Przemyślałam wszystko. Wchodzę do domu i słyszę wołanie z kuchni.
-Violetta zachowujesz się karygodnie. Uznaliśmy że wyjeżdżasz masz czas do jutra na spakowanie się- mówi mój ojciec.
-To wszystko?- pytam.
-Tak możesz iść- mówi i zajmuje się dalej gazetą. Nie mogę uwierzyć. Mają mnie dość i mnie wywożą. Poszłam do pokoju, wyciągnęłam swoją torbę i zaczęłam pakować ubrania. Po około 3 godzinach byłam spakowana. Poszłam wykonać wieczorne czynności i położyłam się do łóżka. Myślałam nad moim życiem. W sumie fajnie że wyjeżdżam. W końcu już jutro zakończenie roku. Może to i lepiej odpocznę trochę od tego fałszywego miasta. Tak rozmyślając usnęłam.

Następny dzień godzina 9:00
Wstałam o 9:00 i poszłam wziąć prysznic. Wyszłam spod prysznica, wysuszyłam włosy i związałam je w kitkę. Zrobiłam jeszcze dosyć mocny makijaż i poszłam do garderoby. Ubrałam to i zeszłam na dół. Zjadłam śniadanie i oczywiście nie obyło się komentarzy na mój temat. Nie obchodziło mnie to. Około godziny 11 mój ojciec zawiózł mnie na lotnisko, a o godzinie 12:30 byłam już w samolocie jak się okazało do Nowego Yorku. Postanowiłam się przebrać w normalne ciuchy. Skoro jadę do nowego miasta to tam będę sobą. Poszłam do samolotowej łazienki i przebrałam się w to. Zrobiłam też lżejszy makijaż. Gdy wykonałam te czynności usiadłam na swoje miejsce. Ciekawe do kogo jadę. Wiem tylko że to znajomi moich rodziców i że mają syna w moim wieku. No cóż zapowiada się ciekawie.

Parę godzin później
Jestem już na lotnisku i czekam na pana Verdas. Po chwili koło mnie pojawiają się 4 dziewczyny w moim wieku.
-Cześć jestem Ludmiła ale mów mi Lu- powiedziała blondynka- a to są Naty, Camila, Francesca- mówiła wskazując po kolei na czarnowłosą, rudowłosą i czarnowłosą włoszkę.
-Miło mi Violetta- powiedziałam uśmiechając się przyajźnie.
-Mamy Cię zawieść do państwa Verdas, oni nie mogli. Są bardzo zapracowani- powiedziała Fran.
-Okej, a może opowiecie mi trochę o nich?- zapytałam.
-A więc jest to bardzo przyjazne małżeństwo, są bardzo sympatyczni, aaa no i mają syna w naszym wieku naszego przyjaciela Leona. Tylko uważaj na niego. To niezły cassanova- powiedziała Lu i się zaśmiała. Tak rozmawiając dojechaliśmy na wybrzeża Nowego Yorku. Zobaczyłam piękną wille. Weszłam do środka i już od progu przywitała mnie miła kobieta.
-Dzień dobry Violu jestem Victoria Verdas, a to mój mąż Michel Verdas- powiedziała, a jej mąż wziął moją walizkę.
-Dzień dobry miło mi państwa poznać- powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Och ależ Violciu mów nam po imieniu- powiedziała- a teraz idź na górę i do końca korytarza tam jest twój pokój razem z łazienką. Jeśli chcesz o coś zapytać to idąc od schodów do twojego pokoju pierwsze drzwi po prawo to pokój naszego syna Leona. Pytaj go o wszystko- powiedziała i się uśmiechnęła. Ja tym czsem poszłam we wskazanym kierunku. Weszłam do pokoju i o mało co nie dostałam zawału. Na łóżku siedział/a......


No hejo, hej
Witam was w rozdziale 1.
Violetta wyjeżdża i trafia do Nowego Yorku.
Jak myślicie kogo zobaczyła?
I teraz organizacja:
Rozdziały dodawane w:
Piątek, Niedziela i Poniedziałek
Jak rozdział czy post się nie pojawi to przpraszam
ale teraz nadrabiam na dobre oceny.
I teraz nie mam za bardzo czasu.
No to do następnego
Besos:-*
Kate

Komentarze

  1. No pewnie zobaczyła LEONA...!!!! <3
    Świetny rozdział...zapowiada się świetnie...Czekam na następny!!!Jak będziesz mieć czas! Rozumiem to bo dużo jest nauki i sama muszę wziąć się za naukę!Czasu mi brakuje więc rozumiem..:/
    Besos y abrazos <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj skarbie!

    Rodział zajebisty.
    Violka wyjeżdża do NY.
    Kto był w pokoju?
    Na bank Lajon!

    Misiu nie gniewaj sie na mnie, ale nie wiem czy wiesz, ale podobna fabuła jest juz na innym blogu. Opowiadanie jest nawet zakończone. Wolałam Ci to napisać, żebyś później uniknela hejtow.
    Nie miej mi za złe tego, że ci to napisałam, ale chciałam żebyś wiedziała :*

    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty